11.04.2023 Beskid Śląski Ustroń - Równica - Ustroń Polana - Czantoria - Soszów - Wisła

 11.04.2023 Beskid Śląski

Dzisiaj śląska klasyka, czyli Równica, Czantoria. Oba szczyty to góry, które Ślązacy w trakcie swojego życia odwiedzają wielokrotnie. Ja sam na Równicy byłem z kilkanaście razy a na Czantorii trudno zliczyć. Na Czantorię można wjechać kolejką krzesełkową, co powoduje, że latem i w weekendy jest tutaj bardzo tłoczno. Na Równicę natomiast prawie pod sam szczyt można wjechać samochodem, więc tutaj również często odbywają się "dantejskie sceny". Jest środek tygodnia i początek kwietnia, dzisiaj nie spodziewam się nikogo - zobaczymy. Parkuję samochód na jednej z ulic Ustronia nieopodal dworca PKP Ustroń-Zdrój. Podchodzę pod dworzec, bowiem to tutaj zaczyna się chyba najsłynniejszy, a na pewno najdłuższy szlak długodystansowy w Polsce, czyli GSB (Główny Szlak Beskidzki). Będzie też on dzisiaj towarzyszył mi na większości trasy.


Początek GSB


Obieram więc czerwony GSB i cisnę - najpierw przez Ustroń, później do góry aż dochodzę do Gościńca na Równicy. Zlokalizowany jest on na dużej polanie pod szczytem. Zachodzę, podbijam książeczkę, raczę się piwem 0,00.








Jest tak jak myślałem, cicho i pusto, ale przyjemnie...Po krótkim odpoczynku, zmieniam chwilowo szlak czerwony GSB na szlak żółty i wchodzę na szczyt. Z podejścia są super widoki, szczególnie w kierunku Czantorii Wielkiej 995m.




Ze szczytu schodzę do Gościńca pod Równicą i pędzę dalej. Schodzę do Ustronia Polany, szlak biegnie trochę asfaltem, trochę lasem. Mijam most na Wiśle, mijam dworzec PKP Ustroń Polana i jestem pod wyciągiem krzesełkowym na Czantorię.








Ludzi prawie nie ma - co cieszy. Mijam stację dolną wyciągu i rozpoczynam podejście na Czantorię. Nie należy ono do przyjemnych. Jest dość ostre, długie i męczące. Po dłuższej chwili mijam stację górną wyciągu - również cisza i spokój. Wszystkie punkty gastronomiczne zamknięte. Nie zatrzymuję się i idę na szczyt. Na szczycie pracuje ekipa i montuję wiatę drewnianą, jest czynny kiosk gastronomiczny, parę ław i Wieża Widokowa. Wieża niestety zamknięta, więc zmuszony jestem odpuścić ją sobie. Siadam chwilę i odpoczywam.












Ruszam i maszeruję dalej, przede mną super widoki i Soszów Wielki 886m. Na sam szczyt nie wchodzę, zatrzymuję się na parę minut w schronisku PTTK pod szczytem.




Opuszczam tutaj czerwony szlak GSB, który biegnie dalej na szczyt Stożka Wielkiego 979m, zmieniam szlak na zielony i schodzę do dworca PKP Wisła Uzdrowisko. Niestety nie mam szczęścia i po drodze łapie mnie ulewa. Nim dojdę do dworca, jestem już cały mokry. Na szczęście nie jest zimno, więc da się przeżyć. Do pociągu mam kilkanaście minut. Docieram chwilę później do Ustronia i do samochodu.





Pokonany dystans: 26,9km Czas przejścia 10,22h




Komentarze