29.03.2024 Beskid Śląski Bielsko Biała - Dębowiec - Szyndzielnia - Klimczok - Kozia Góra - Bielsko Biała

 29.03.2024 Beskid Śląski

Wielki Piątek, dzień w którym lepiej "nie plątać się w domu" 😀. Swoje obowiązki wykonałem wczoraj, więc z samego rana "uciekam" w góry. Nic wyszukanego dzisiaj, że tak powiem "klasyka". Bielsko Biała, Szyndzielnia, Klimczok i Kozia Góra. Miałem nadzieję, że nie będzie dzisiaj zbyt dużo turystów. Latem, w weekendy jest tutaj tragedia a dojechać i wrócić to już "masakra" 😀. Szybki plan wędrówki, najlepiej takimi kombinacjami szlaków, którymi jeszcze nie wędrowałem. Zajeżdżam na parking pod Dębowcem, zawsze jest tu tłok, a dzisiaj "szok" jestem pierwszy - to dobry znak. Wybieram szlak czerwony i podchodzę pod Dębowiec, punkt gastronomiczny jeszcze zamknięty, chwila odpoczynku i małe śniadanie.







Nie pozostaje nic innego jak pokonać 500 różnicy wzniesień do Szyndzielni 1028m. Cisnę do góry, pogoda jest bardzo ciekawa, dużo słońca, chłodny wiatr i niesamowita wręcz widoczność. Kolejka gondolowa na Szyndzielnię jest czynna, więc ciekawe ilu ludzi będzie u góry. Czerwony szlak przecina po drodze całe mnóstwo skrzyżowań szlaków by w końcu dotrzeć do Schroniska PTTK Szyndzielnia. Podbijam książeczkę projektu odznaki górskiej "Schroniska Beskidów", to 67 schronisko w Beskidach które odwiedziłem 😀, a chyba najbliższe. Siadam na tarasie i siedzę z wyciągniętymi nogami racząc się piwem 0,00 i ładując swoje baterie...W schronisku pustki, na tarasie oprócz mnie jest 5 osób.










Trzymam się dalej czerwonego szlaku i podchodzę pod szczyt. Mocno wieje, przez co robi się średnio przyjemnie.



Nie zatrzymuję się, idę dalej. Mijam skrzyżowanie z czarnym szlakiem łącznikowym do szlaku żółtego na Błatnią (byłem tam w 09.1989 - straszny kawał czasu), później skrzyżowanie ze szlakiem żółtym prowadzącym na szczyt Klimczoka 1117m. Ja odpuszczam szczyt i pędzę na siodło pod Klimczokiem. Z siodła są super widoki na szczyt i zbocze Magury na której jest Schronisko PTTK Klimczok (Schronisko PTTK Klimczok tak naprawdę jest na zboczu góry Magura - taka ciekawostka).








Podchodzę do Schroniska PTTK Klimczok i parę minut odpoczywam, zjadam połowę czekolady, jakoś brakuje mi glukozy. OK, cisnę dalej - mijam szczyt Magury 1109m i za chwilę mam nadzieję zobaczę jeden z najciekawszych i najpiękniejszych widoków w Beskidzie Śląskim. Przy tej idealnej wręcz widoczności i pogodzie - powinien być super 😃.





JEST !!!!!!! - skrajnie po prawej - ośnieżony jeszcze szczyt Pilska 1557m, po lewej lekko ukryta za gałęziami ośnieżona jeszcze Babia Góra 1725m, a centralnie ośnieżone szczyty Tatr. Poniżej różne kombinacje zdjęć z Nikona i z komórki. Taki widok jest tylko tutaj !!!!!!!!!!!.😁😁




Dla takich widoków "chodzi" się w góry.

Wszystko ma swój koniec, idę dalej, schodzimy czerwonym, po drodze trochę błota. Zatrzymuję się na Lanckoronie 751m, jest tutaj bardzo ciekawy ołtarz, zrobił na mnie duże wrażenie.







Po 15 minutach pędzę dalej. Schodzę do Bystrej Górnej a następnie w górę na Równię pod Kozią. Po drodze super widoki.












Nie ma co się zatrzymywać, zmieniam szlak na niebieski i cisnę pod górę do Schroniska Stefanka na Koziej Górze, docieram tam parę minut później. Ilość turystów "dopuszczalna" 😀. Kończy się na piwie 0,00 i kiełbasce.




Trochę słaba ta "kiełbaska" 😁


Spadam stąd, jest tutaj dość trochę rowerzystów górskich - to ich raj, ile tu jest ścieżek rowerowych - szok. Z Koziej Góry obieram szlak zielony i schodzę bezpośrednio do Bielska Białej, bardzo ciekawy szlak bo biegnie częściowo torem saneczkowym. Ostatnie trochę ponad 2km niestety asfalt, ale na szczęście boczną uliczką. Tak docieram do parkingu. Wracam do domu.










Poniżej jak zawsze link do Mapy Turystycznej z nagraną moją trasą.

Pokonany dystans: 22,5 km Czas przejścia 8:18h



Komentarze