03.05.2024 Góry Świętokrzyskie KGP GSŚ Św.Katarzyna - Łysica - Skała Agaty - Św.Katarzyna

  03.05.2024 Góry Świętokrzyskie KGP GSŚ

Wstajemy z Kasią wraz ze świtem, w Góry Świętokrzyskie jest bowiem dobre 3h jazdy samochodem. O 8:00 zajeżdżamy do Św.Katarzyny, na parkingu klasztornym zaraz przy wejściu na szlak GSŚ (Główny Szlak Świętokrzyski) ostatnie wolne miejsce. Przebieramy się i idziemy od razu na szlak. Mijamy skrzyżowanie z niebieskim szlakiem (Puszcza Jodłowa), szlak zaczyna piąć się w górę. Stajemy przy źródle św. Franciszka.








Celem dzisiejszej krótkiej wędrówki jest Łysica 614m - najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich, zaliczany do KGP, a szlak którym idziemy to fragment czerwonego GSŚ, czyli Głównego Szlaku Świętokrzyskiego. Szlak ciągle się wznosi, nachylenie nie jest zbyt duże, więc idzie się całkiem przyjemnie. Pogoda słoneczna, ale jeszcze o tej porze nie upalna. Ludzi o tej porze na szlaku w sam raz. Po chwili dochodzimy do tzw. Kolana, czyli zakrętu na szlaku. Jest tutaj kilka ławek, więc przystajemy na 5 minut i odpoczywamy.





Stąd dalej w górę, kamienie pod nogami coraz większe 😀. Bez większych przygód docieramy na szczyt. Na szczycie sesja zdjęciowa, podbijamy książeczki i odpoczywamy. Nie jest to niestety szczyt widokowy.




Po krótkim odpoczynku postanawiamy przejść się jeszcze kilkaset metrów dalej szlakiem czerwonym GSŚ aż do Skały Agaty - wschodniego wierzchołku góry Łysicy. Wg pomiarów to właśnie Skała Agaty jest najwyższych punktem Gór Świętokrzyskich.


Droga powrotna do parkingu mija nam spokojnie. Za to ilość ludzi która nas mija i wchodzi na szczyt Łysicy jest zatrważająca. Dziesiątki, setki ludzi, po prostu ogrom. Więcej niż w Dolinie Chochołowskiej podczas okresu krokusów. Na dole przy parkingu jeszcze gorzej, tłok i setki samochodów. Udaje nam się na szczęście wyjechać. Nim wróciliśmy do domu odwiedziliśmy jeszcze miejscowość Busko Zdrój.



Pokonany dystans: 5,6 km Czas przejścia 3:38h

Komentarze

  1. GSŚ czeka u mnie w kolejce na realizację. Niewątpliwie trza go będzie przejść. Cytując Ciebie :
    "Za to ilość ludzi która nas mija i wchodzi na szczyt Łysicy jest zatrważająca. Dziesiątki, setki ludzi, po prostu ogrom. Więcej niż w Dolinie Chochołowskiej podczas okresu krokusów", to mnie przeraża! Pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba celować poza sezon i w tygodniu. Chyba że chcesz liczyć na szczęście - wyobraź sobie teraz w niedzielę na Tarnicy przez 10 minut byłem sam - niesamowite :). Szczególnie szczyty wchodzące w skład KGP są mocno oblegane, te z Diademu już znacznie mniej, a boczne szlaki zarówno w sezonie jak i w weekend bywają dalej puste. Także planuj GSŚ i nie zapomnij dodać do planu "nutki" szczęścia - a wtedy będzie ok :)

      Usuń

Prześlij komentarz