30.04.2024 Beskid Śląski Brenna - Błatnia - Klimczok - Kotarz - Grabowa - Stary Groń - Brenna

 30.04.2024 Beskid Śląski

Plany górskie na majówkę były wielkie.....tak.....były 😀. Jak to w życiu bywa, na ostatnią chwilę wyskoczyło kilka imprez rodzinnych i z wielkich planów wyszło to co wyszło. Zaraz po pracy "migusiem" do Brennej, parkuję na parkingu hotelu Kotarz, parking duży i dość drogi, ale bezpieczny. Można znaleźć tańsze miejsca, ale nie koniecznie komfortowe. Przebieram się na parkingu (trudno w wyjściowej koszuli iść w góry) i w drogę. Wchodzę na czarny szlak i po krótkim odcinku asfaltu wchodzę w las i w górę. Mijam skrzyżowanie z zielonym szlakiem i dalej cisnę pod górę.






Mijam polanę z super widokami i dochodzę do skrzyżowania szlaków pod Wielką Cisową 878m, skręcam w prawo i prosto do schroniska PTTK na Błatniej. Pieczątka do książeczki, piwo 0,0 i chwila odpoczynku.














Zmieniam szlak na żółty i wchodzę na szczyt Błatniej 917m, widoki super.






Dalej szlak widzie ciągle pod górę. Mijam Stołów 1035m i wchodzę na Trzy Kopce 1082m. Ładnie stąd widać Klimczok 1117m.







Jeszcze parę minut marszu i jestem na szczycie Klimczoka 1117m. Rozkładam się na trawie na jego zboczu. Słońce przygrzewa, do tego lekki chłodny wiatr. Jest super. No.....i ten widok na Magurę i schronisko PTTK Klimczok, oraz Skrzyczne, Pilsko, Babią Górę i Tatry. Tatry niestety ledwie widoczne.





Schodzę do Siodła pod Klimczokiem, zmieniam szlak na czerwony i prosto w dół na Przełęcz Karkoszczonkę. Ten fragment szlaku jest ładny widokowo, ale męczący, zejście jest fragmentami bardzo ostre. Przy przełęczy słynna Chata "Wuja Toma" zaprasza do siebie.

 





Po krótkim odpoczynku dalej do przodu. Szlak czerwony idzie najpierw zboczem, fragmentami ładne widoki, potem raz w góre, raz w dół mija kolejne szczyty. Niektóre podejścia dają popalić. W końcu wchodzę na Kotarz 974m. Na szczycie jest bar, czynny jeszcze 5 minut. Kupuję na szybko frytki.










Z Kotarza dalej czerwonym na Grabową 907m i skręcam w prawo w szlak czarny. Maszeruję granią Starego Gronia, fragment typowo spacerowej trasy. Mijam po lewej Chatę Grabową, po prawej wieżę widokową.







Stąd już chwila na szczyt Horzelicy 797m. Ze szczytu schodzę już do Brennej do parkingu. Zrobiło się bardzo późno, więc na końcówce przyspieszam ażeby zdążyć przed zmrokiem.










Pokonany dystans: 26,4 km Czas przejścia 10:49h

Komentarze