03.07.2022 Tatry
Piękna pogoda i dobry humor, ekipa zwarta i gotowa pędzi w środku nocy na parking pod Dolinę Chochołowską. Dzisiaj czas na Tatry Zachodnie i ich klasyk, czyli Grześ 1653m, Rakoń 1879m i Wołowiec 2064m. Równo o 5:00 rano wyruszamy na szlak i idziemy w kierunku Schroniska na Polanie Chochołowskiej. Po drodze niestety dużo asfaltu, później trochę kamieni i jesteśmy przy schronisku. Czas na nasze śniadanie i uzupełnienie zapasu energii przed dalszą drogą.
Ruszamy, szlak żółty na Grzesia 1653m pnie się od razu w górę, najpierw przez las, im wyżej tym mniej drzew. Wychodzimy ponad pułap chmur, widok piękny. W końcu tuż przed szczytem Grzesia 1653m wychodzimy na przepiękną polanę, widok zapiera dech w piersiach. Zatrzymujemy się na kilka minut - trwa sesja zdjęciowa. Parę minut później jesteśmy już na szczycie Grzesia 1653m - tutaj chwila odpoczynku.
Z Grzesia 1653m na Rakoń 1879m to dosłownie chwila, idziemy pięknym widokowo niebieskim szlakiem. Powolutku docieramy na szczyt Rakonia 1879m., gdzie rozkładamy się na dłuższy odpoczynek. Stąd mamy przepiękne widoki na stronę słowacką Tatr Zachodnich w tym skaliste Rohacze - Ostry 2088m i Płaczliwy 2125m.
Idziemy dalej szlakiem niebieskim prosto na szczyt Wołowca 2064m. Szlak biegnie kamienista ścieżką dość ostro pod górę. Po prawej ręce cały czas towarzyszą nam Rohacze. Na szczycie pamiątkowe zdjęcie ekipy i chwila odpoczynku.
Schodzimy w dół, najpierw niebieskim w kierunku Rakonia 1879, by w połowie drogi skręcić w prawo w szlak zielony prowadzący bezpośrednio do schroniska. Początkowo szlak schodzi bardzo ostro w dół i trzeba mocno uważać. Przy schronisku prawdziwy dramat - setki jak nie tysiące ludzi, masakra.
Od schroniska do parkingu można się załamać - kilka kilometrów nieciekawej drogi, w upale i wśród tłumów ludzi. Z wielką ulgą docieramy do parkingu.
Pokonany dystans: 27,1 km Czas przejścia 11:30h
Komentarze
Prześlij komentarz