04.12.2024 Sudety Góry Bystrzyckie KGP
Wczasy 2024 z wielkim opóźnieniem z powodu połamanej nogi rozpoczynamy na początku miesiąca grudnia w Polanicy Zdroju. Miał być sierpień - jest grudzień, wszystko ma swój urok 😀. Akcja noga dobiega końca, trzeba podjąć pierwsze próby wycieczek górskich i sprawdzić się zarówno technicznie jak i kondycyjnie. Zaplanowałem wyjście razem z Kasią na Jagodną 977m, czyli szczyt należący do KGP (Korona Gór Polski). Trasa - około 9km, akurat ażeby się sprawdzić. 04.12 - Barbórka - doczekaliśmy się okienka pogodowego, częściowe zachmurzenie 50%, widoczność średnia, śnieg na szlaku, wjazd do schroniska po czarnej drodze i bez wiatru - ideał jak na ten czas. Około 11:00 parkujemy na darmowym parkingu pod schroniskiem Jagodna (Przełęcz Spalona 808m). To szczególne schronisko - bardzo przypadło mi do gustu. Idziemy jednak najpierw od razu na szlak - w schronisku planujemy potem obiad. Idziemy niebieskim szlakiem od razu powoli pod górę, początkowy kilometr idziemy bez wspomagania, jednak nogi się ślizgają i jest mało bezpiecznie, więc zakładamy "raczki".
Termika jest cudowna, widoki pomimo zalesienia całkiem fajne. Słońce pojawia się i znika. Mijamy po lewej szczyt Sasin 885m, szlak dalej się łagodnie wspina aż do Sasanki 965m. Chwilę później odchodzę sam w prawo na szczyt Jagodna Północna 985m. To Ona jest najwyższym szczytem Gór Bystrzyckich, ale nie leży bezpośrednio na szlaku, jest więc mniej popularnym szczytem Jagodnej.
Wracam do niebieskiego szlaku, gdzie czeka na mnie Kasia. Idziemy dalej aż do drugiego szczytu Jagodnej 977m, pieczątka do książeczki, kilka batonów, gorąca herbata i parę chwil odpoczynku. Mamy tutaj na szczycie całkiem fajną wieżę widokową, jednak jest całkowicie oblodzona i odpuszczamy. Wracamy powoli do schroniska.
Docieramy do schroniska, tam wpada gorąca herbata i pierogi, jesteśmy prawie sami. Po dłuższym odpoczynku wracamy na kwaterę, słońce akurat zachodzi.
Pokonany dystans: 9,1 km Czas przejścia 4:36h
Komentarze
Prześlij komentarz